Za oknem jeszcze lato, a na bazarze już jesień w pełni. Pod dostatkiem śliwek czas na tradycyjne powidła śliwkowe (bez czekolady, beż żelatyny, ulepszaczy bez przypraw).
- 1 kg śliwek (np. węgierek),
- 3 łyżki cukru,
- odrobina wody (na spód garnka).
Wykonanie:
Na spód garnka wlewamy odrobinę wodę. Śliwki przekrajamy na pół, pestki wyrzucamy. Przekładamy do garnka, wsypujemy cukier (do smaku - ja użyłam 3 dużych łyżek). Gotujemy na małym ogniu, aż woda odparuje a śliwki rozpadną się, tworząc gęste powidła. Co jakiś czas mieszamy, aby śliwki nie przywarły do garnka. Gotujemy do ok. 1 godziny. Z 1 kg śliwek wyjdzie ok. 1 średni słoik powideł. W razie konieczności pomnażamy ilość śliwek i cukru (do pasteryzacji polecam dodać trochę więcej cukru niż w przepisie).
przepiękne zdjęcia! :) bardzo ciepłe i smakowite :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) powidła są pyszne :)
UsuńZdjęcia jak zwykle po prostu bajeczne 😀
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńŚliczne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńLubię powidła śliwkowe, ale sklepowe nie umywają się do własnoręcznie usmażonych. Te muszą być genialne – w pełni naturalne, treściwe, takie 100% śliwki w śliwce : ) Zgadzam się też z poprzednikami, zdjęcia wyglądają jak z dobrej książki kucharskiej i bardzo motywują do poświęcenia popołudnia na wyrób powideł. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo za tak miłe słowa!
UsuńJa bardzo lubię przetwory domowe takie jak powidła śliwkowe. ostatnio nie mam czasu ich sama zrobić i dlatego kupuję takie https://www.herbapol.com.pl/produkt/powidla-sliwkowe gotowe od Herbapolu, które także są bardzo smaczne i na prawdę zdrowo zrobione!
OdpowiedzUsuń