Zapraszam na pyszny urodzinowy tort malinowo-czekoladowy z galaretką. Biszkopt, bita śmietana z mascarpone oraz maliny i Nutella to idealne połączenie na obchody 33 urodzin :)
Składniki:
Biszkopt:
- 5 białek,
- 5 żółtek,
- ok.3/4 -1 szklanki mąki tortowej,
- 3/4 szklanki cukru,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 5 łyżek oleju,
- szczypta soli.
Krem baza:
- 250 g serka mascarpone,
- ok. 400 ml śmietany 30%,
- ok. 2 łyżki cukru (lub więcej do smaku).
Krem malinowy:
- Kilka łyżek rozmrożonych malin + ew. trochę soku,
- reszta kremu bazy.
Krem czekoladowy:
- 3 łyżki Nutelli,
- pozostała część kremu bazy.
Dodatkowo:
- kakao (do posypania),- 1/2 szklanki wrzątku+2 pełne łyżeczki rozpuszczalnej kawy (np. Nescafe),
- Mrożone maliny ok. 400 g,
- 2 galaretki malinowe (z cukrem).
- Mrożone maliny ok. 400 g,
- 2 galaretki malinowe (z cukrem).
Frużelina:
- 2 łyżeczki żelatyny+odrobina zimnej wody do zalania jej,
- sok z pozostałych malin.
Wykonanie:
Aby biszkopt wyszedł idealny, należy postępować zgodnie z przepisem, a po upieczeniu od razu odwrócić tortownicę z ciastem "do góry nogami". To jest cała tajemnica sukcesu! ;-) Wszystkie składniki dajemy stopniowo. 5 białek ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę. Następnie dodajemy cukier. Ponownie wszystko mieszamy. Dodajemy żółtka i stopniowo wsypujemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Mieszamy sprawdzając konsystencję ciasta, aby nie była zbyt zbita i za gęsta (może okazać się iż wystarczy wsypać tylko pół szklanki mąki). Mieszamy wszystko. Na koniec dodajemy 5 łyżek oleju. Ponownie mieszamy. Tortownicę (użyłam o średnicy ok. 24cm) wykładamy papierem do pieczenia. Do nagrzanego piekarnika wkładamy ciasto, pieczemy w 180° ok 20-30 min. Ciasto ma być ładnie zarumienione, a drewniany patyczek do sprawdzania - czysty. Kolejną ważną czynnością jest (od razu po upieczeniu!) odwrócenie blaszki z upieczonym ciastem "do góry nogami", odwróciłam na prostokątne szkoło hartowane do pieczenia. Ciasto leży sobie odwrócone na szkle/ desce do krojenia i stygnie. Po jakiś 30 min. odwróciłam tortownicę. Po całkowitym ostudzeniu biszkopt przekrajamy na 3 równe części.
Galaretka malinowa:
Na opakowaniu jest aby zalać wrzątkiem (1 galaretka zalać 500 ml wody), użyłam mniej. Na 2 galaretki dałam tylko 2,5 szklanki wrzątku. Mieszamy i odstawiamy do wystygnięcia. Następnie wlałam ją do tortownicy tej samej średnicy 24 cm. owiniętej folią spożywczą (spód i boki, w ten sposób łatwiej będzie przełożyć galaretkę). Włożyłam do lodówki do zastygnięcia.
Frużelina:
Żelatynę zalewamy zimną wodą tylko do przykrycia jej. W tym czasie gotujemy mrożone/rozmrożone maliny z odrobiną cukru (do smaku, zrobiłam bardziej kwaskawe). Maliny puszczą sok. Następnie przez sitko oddzielamy sok od pesteczek. Wyciskamy jak najwięcej soku. Pesteczki wyrzucamy. Sok ponownie podgrzewamy. Żelatynę podgrzewamy w mikrofali lub na palniku jedynie do stopienia jej, gdyż gdy podgrzejemy za bardzo może stracić swoje właściwości żelujące. Następnie dodajemy powoli ją do soku malinowego. Mieszamy. Odstawiamy do ostygnięcia. Wkładamy do lodówkę, aby lekko stężała. Gdy będzie już dość gęsta wylewamy na samą górę tortu.
Galaretka malinowa:
Na opakowaniu jest aby zalać wrzątkiem (1 galaretka zalać 500 ml wody), użyłam mniej. Na 2 galaretki dałam tylko 2,5 szklanki wrzątku. Mieszamy i odstawiamy do wystygnięcia. Następnie wlałam ją do tortownicy tej samej średnicy 24 cm. owiniętej folią spożywczą (spód i boki, w ten sposób łatwiej będzie przełożyć galaretkę). Włożyłam do lodówki do zastygnięcia.
Frużelina:
Żelatynę zalewamy zimną wodą tylko do przykrycia jej. W tym czasie gotujemy mrożone/rozmrożone maliny z odrobiną cukru (do smaku, zrobiłam bardziej kwaskawe). Maliny puszczą sok. Następnie przez sitko oddzielamy sok od pesteczek. Wyciskamy jak najwięcej soku. Pesteczki wyrzucamy. Sok ponownie podgrzewamy. Żelatynę podgrzewamy w mikrofali lub na palniku jedynie do stopienia jej, gdyż gdy podgrzejemy za bardzo może stracić swoje właściwości żelujące. Następnie dodajemy powoli ją do soku malinowego. Mieszamy. Odstawiamy do ostygnięcia. Wkładamy do lodówkę, aby lekko stężała. Gdy będzie już dość gęsta wylewamy na samą górę tortu.
Nasączenie kawą:
Kawę zaparzamy 1/2 szklanki wrzątku (bez dodatku cukru), mieszamy i odstawiamy do wystygnięcia.
Kawę zaparzamy 1/2 szklanki wrzątku (bez dodatku cukru), mieszamy i odstawiamy do wystygnięcia.
Krem baza:
Podzieliłam krem na 3 warstwy (3 smaki) + warstwa na obtoczenie kremem dookoła tortu.
Tort:
Pierwszą część biszkoptu przekładamy na większy talerz nasączamy odrobiną zaparzonej mocnej kawy (po kilka łyżek na 1 płat biszkoptu). Pokrywamy gotowym kremem malinowym. Następnie przykrywamy drugą częścią biszkoptu. Ponownie nasączamy kawą. Smarujemy warstwą czekoladową kremu. Stężałą galaretkę wyjmujemy z lodówki, wykładamy na krem (odrywając folię spożywczą). Następnie ponownie wykładamy krem (użyłam czekoladowego, ale ładniej będzie wyglądać ponownie malinowy). Nakładamy kolejny biszkopt. Na górę wylewamy frużelinę malinową. Mi trochę ona wsiąkła w biszkopt, gdyż była jeszcze za wodnista. Wkładamy do lodówki na całą noc do stężenia wszystkich warstw. Górę posypujemy kakao (przez sitko).
Śmietanę 30%, mascarpone ubijamy z cukrem na sztywno. Dodałam tylko ok. 2 łyżki cukru, gdyż nie lubię zbyt słodkich kremów. Na koniec dodajemy kilka łyżek rozmrożonych i odsączonych malin. Delikatnie mieszamy. Krem czekoladowy uzyskujemy dodając do kremu bazy 2-3 łyżki Nutelii (do smaku i koloru możemy dodać jeszcze kakao).
Tort:
Pierwszą część biszkoptu przekładamy na większy talerz nasączamy odrobiną zaparzonej mocnej kawy (po kilka łyżek na 1 płat biszkoptu). Pokrywamy gotowym kremem malinowym. Następnie przykrywamy drugą częścią biszkoptu. Ponownie nasączamy kawą. Smarujemy warstwą czekoladową kremu. Stężałą galaretkę wyjmujemy z lodówki, wykładamy na krem (odrywając folię spożywczą). Następnie ponownie wykładamy krem (użyłam czekoladowego, ale ładniej będzie wyglądać ponownie malinowy). Nakładamy kolejny biszkopt. Na górę wylewamy frużelinę malinową. Mi trochę ona wsiąkła w biszkopt, gdyż była jeszcze za wodnista. Wkładamy do lodówki na całą noc do stężenia wszystkich warstw. Górę posypujemy kakao (przez sitko).
witam! cudowny torcik Wszystkiego Najlepszego z okazji urodzin- pozdrawiam! rysiaa
OdpowiedzUsuńdziękuję :) polecam przepis!
UsuńWszystkiego Najlepszego :)
OdpowiedzUsuńOd dawna coś takiego za mną chodzi, muszę się zebrać i zrobić :)
jest trochę roboty przy torcie, ale polecam! Jest pyszny!
Usuń