Uwielbiam świeże drożdżówki, a te są cudowne, spróbujcie :)
Składniki:
(ok. 20 sztuk)
Rozczyn:
- 25 g świeżych drożdży,
- 1/2 szklanki ciepłego mleka,
- 1 łyżka mąki
- 1 łyżeczka cukru.
Ciasto:
- 260 g mąki pszennej + kilka łyżek (2-3 w zależności od konsystencji ciasta) + odrobina do podsypania,
- szczypta soli,
- 80 g drobnego cukru do wypieków,
- 1 jajko,
- 70 g masła (stopionego),
- 1 żółtko + 2 łyżki mleka (do posmarowania bułeczek przed pieczeniem).
Nadzienie:
- ok. 1 szklanka syropu klonowego,
- mąka ziemniaczana (do zagęszczenia),
- 2-3 garście pokruszonych orzechów włoskich.
Wykonanie:
Rozczyn:
Do miski wkładamy i kruszymy drożdże, dodajemy łyżeczkę cukru drobnoziarnistego do wypieków oraz łyżeczkę mąki pszennej. Wlewamy 1/2 szklanki ciepłego (nie gorącego!) mleka, dokładnie mieszamy. Zostawiamy w ciepłym miejscu na ok. 30 minut, do kilkukrotnego powiększenia objętości (uwaga: jeśli tak się nie stanie to proces przygotowania rozczynu trzeba powtórzyć od nowa!).
Ciasto:
Do misy miksera przesiewamy mąkę, dodajemy szczyptę soli oraz cukier. Mieszamy, robimy wgłębienie w środku i wlewamy w nie urośnięty rozczyn. Łyżką zagarniamy mąkę do środka mieszając ją z rozczynem. Po chwili dodajemy jajko i dalej mieszamy zagarniając mąkę. Wyrabiamy ciasto hakiem do ciasta drożdżowego przez ok. 10 minut. Po tym czasie - ciągle wyrabiając dodajemy powoli, partiami stopione i przestudzone masło. Wyrabiamy jeszcze ok. 5 minut. Wyrobione ciasto przekładamy do miski podsypanej odrobiną mąki. Ciasto jest lepiące i takie ma być. Jeśli za bardzo się lepi możemy dodać 1-2 łyżki mąki, ale nie za dużo, żeby ciasto nie było zbite, ma się trochę lepić. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 1,5 - 2 godz. W tym czasie powinno dwukrotnie powiększyć objętość. Wyrośnięte ciasto wałkujemy na prostokąt na stolnicy podsypanej niewielką ilością mąki. Możemy ciasto podzielić na 2 części, będzie łatwiej wałkować i zlepiać rolady. Grubość ciasta to minimum 0,5 cm, ale lepiej zostawić ciut grubsze. Na ciasto wykładamy masę z syropu klonowego: syrop klonowy podgrzewamy dodajemy mąkę ziemniaczaną rozrobioną w małej ilości zimnej wody (do zagęszczenia, ma być dość gęsty), dodajemy pokruszone orzechy. Pozostawiamy dookoła trochę ciasta do zlepienia. Zwijamy w rulon jak roladę. Kroimy w poprzek na kawałki szerokości ok.2 cm. szerokości. Pocięte ślimaki wkładamy na papilotki, lub kładziemy na blaszce na papierze do pieczenia zostawiając odrobinę miejsca w okół, gdyż jeszcze urosną w piekarniku. Smarujemy boki i wierzch roztrzepanym żółtkiem z mlekiem. Możemy polać jeszcze gęstym syropem klonowym i posypać orzechami. Ślimaki zostawiamy na ok. 15-20 minut do ponownego wyrośnięcia. Pieczemy ok. 20-25 min. w piekarniku nagrzanym do 180°C opcja góra - dół (bez termoobiegu!) Po upieczeniu ślimaczki wyjmujemy na kratkę do przestygnięcia.
Apetyczne ślimaczki idealne do kawki ;)
OdpowiedzUsuńsuper są :)
Usuń