Kto powiedział, że piernik nadaje się tylko na zimę i święta? Ja uwielbiam korzenne smaki i dziś zaproponuję Wam szybkie babeczki z kremem z owoców leśnych. Na rynku możecie jeszcze znaleźć świeże jeżyny, ale można użyć także mrożonych, a borówka teraz jest już całoroczna :)
Składniki:
(ok. 24 babeczki)
- 1 opakowanie piernika Kętrzyński (750 g),
- 2/3 szklanki oleju,
- 1 i 1/2 szklanki wody,
- 2 łyżki kakao.
Krem porzeczkowy:
- frużelina owoce leśne,
- 500 g mascarpone,
- cukier (do smaku).
Frużelina owoce leśne:
- 450 g świeżych/mrożonych jeżyn i borówki amerykańskiej,
- ok. 1/2 szklanki wody,
- 1/3 szklanki cukru (do smaku),
- 3 łyżeczki żelatyny+ woda do przykrycia i napęcznienia żelatyny.
Dodatkowo:
- dżem owoce leśnie lub dżem malinowy/świeże maliny lub powidła domowej roboty,
- garść świeżych jeżyn i borówki amerykańskiej (do ozdoby babeczek).
Wykonanie:
Ciasto:
Ciasto mieszamy z wodą i olejem, dodajemy kakao. Do formy na muffinki wykładamy papilotki. Na dno papilotki wylewam trochę ciasta, a następnie wkładam po 1 łyżeczce domowego dżemu tu sprawdzi się dżem z owoców leśnych, lub malin, powidła śliwkowe czy świeże maliny. Zakrywam ponownie ciastem tak do 3/4 wysokości papilotki. Wkładam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Piekę ok. 30-40 min. do suchego patyczka. Po upieczeniu wyjmuję babeczki na kratkę do ostygnięcia. Dekoruję kremem i świeżymi owocami.
Frużelina porzeczkowa:
Mrożone/świeże owoce wsypujemy do garnka, zalewamy ok. 1/2 szklanki wody. Gotuję aż owoce zmiękną. W tym czasie żelatynę zalewam wodą do jej przykrycia. Odstawiam do napęcznienia. Gdy lubimy w kremie wyczuwalne pesteczki z owoców wszystko blendujemy. Gdy nie chcemy mieć pesteczek w kremie dokładnie przecieramy owoce przez sitko, mocno wyciskując jak najwięcej soku. Dodajemy cukier (do smaku) gotujemy jeszcze na małym ogniu, aby cały cukier się stopił. Odstawiamy do stygnięcia. Żelatynę przekładamy do garnuszka lub topimy w mikrofali. UWAGA: Gotując żelatynę nie możemy doprowadzić jej do wrzenia, gdyż straci swoje właściwości żelujące. Rozpuszczoną żelatynę powoli dodajemy do owoców, uważając, by nie wytworzyły się grudki - mieszamy ręczną ubijaczką do jajek. Studzimy, a następnie chłodzimy w lodówce, by frużelina nam zgęstniała, ale wciąż była lejąca się.
Krem porzeczkowy:
Mascarpone łączymy z gęstniejącą frużeliną. Na niskich obrotach miksera mieszamy (końcówką do ubijania jajek), aby nie było grudek. Odstawiamy do lodówki do schłodzenia i zgęstnienia. Przekładam do rękawa cukierniczego z ozdobną tylką (Wilton 1M).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję serdecznie za odwiedzenie mojego bloga. Miło mi będzie jak zostawisz swój komentarz :) An@Mari